Ekumenizm czy irenizm?

Autor tekstu
ks. Ignacy Soler
Katolik wie, czuje, doświadcza, że jest w Kościele i z Kościołem Katolickim tam, gdzie żyje, pracuje, spotyka się z ludźmi. Każdy kapłan katolicki wie, że jest ustanowiony Bożym powołaniem, by służyć wszystkim ludziom, zaczynając od braci w wierze, od katolików, by później otwierać ramiona na każdą osobę ludzką niezależnie od religii, kultury i narodu.

Katolik wie, czuje, doświadcza, że jest w Kościele i z Kościołem Katolickim tam, gdzie żyje, pracuje, spotyka się z ludźmi. Każdy kapłan katolicki wie, że jest ustanowiony Bożym powołaniem, by służyć wszystkim ludziom, zaczynając od braci w wierze, od katolików, by później otwierać ramiona na każdą osobę ludzką niezależnie od religii, kultury i narodu.

Pamiętam o zakonnicy, która udzielała nam lekcji religii i katechezy w szkole, przygotowując do pierwszej komunii. Było to podczas roku akademickiego 1961/62. Zakonnica była dobra, miła, spokojna, ale pamiętam o jej słowach pełnych irytacji, emocji, słowach bez miłości mówiących o koledze z klasy: -wyrzuciliśmy z szkoły, ponieważ nie jest katolikiem, ale protestantem, oni idą do piekła. Minęło 55 lat od tego wydarzenia i do dzisiaj mam wryte w pamięci jej słowa, które wywarły na mnie ogromne wrażenie.

Zjawisko to, dzięki Bogu, skończyło się. Niedawno komentowałem w łonie znajomych, że podobają mi się mozaiki Sanktuarium Jana Pawła II w Łagiewnikach. Ktoś z obecnych również dyskretniej wyraził, swoją dezaprobatą na takie dzieła sztuki. Jak 'de gustibus non est disputandum', tylko dodałem, że obiektywnie patrząc mozaiki mają przynajmniej kolory radosne. Później dodałem moje głębokie wrażenie przy osobistym odwiedzaniu Taize,  i usłyszałem od tej samej osoby taki komentarz: 'trzeba uważasz, by ekumenizm nie stał się irenizmem'. To prawda, powiedziałem i milcząłem. To prawda, że ekumenizm nie polega na tym, że szukamy pokoju zgadzają się na wszystkie spory doktrynalne. To prawda również, że w Taize osobiście doświadczyłem duch pokoju i modlitwy, tak jak w Arsu.

Kościół Chrystusowy, który urzeczywistnia się w swoim pełnym w Kościele Rzymskokatolickim ma trzy wieczne misje: duszpasterską, ekumeniczną i misyjną; najpierw do katolików, później do wyznających Bóstwo Chrystusa, a w trzecim miejscu do wszystkich osób każdej religii, kultury i światopoglądy. Sobór Watykański II uczył to, co na początku:  Kościół katolicki otwiera swoją granicę aż do końca ziemi aż do ostatniego człowieka.

Kapłan powinien być człowiekiem ekumenicznym, uniwersalnym. Już dekret Soboru 'Unitatis redintegratio' w punkcie dziesiątym powiedział, że 'bardzo jest bowiem ważne, by przyszli duszpasterze i kapłani opanowali teologię w ten sposób ściśle opracowaną, a nie polemicznie, przede wszystkim gdy chodzi o sprawy dotyczące stosunku braci odłączonych do Kościoła katolickiego'. I w KKK w swoim punkcie 821 wymienił różne aspekty ważne w drodze do jedności, a między innymi: 'formacja ekumeniczna wiernych, a zwłaszcza kapłanów'.

Byłem w Londynie w 2000 r. kiedy został publikowany 'Dominus Iesus', mówiący o Chrystusie jako jednej jedynej drodze do zbawienia, i to odnosi się do religii nie chrześcijańskich. Także Dominus Iesus określił sytuację wspólnot po reformie, również w Anglii (Church of England), które nie są prawdziwymi kościołami, ponieważ nie mają Eucharystii. Protesty były ogromne. Do takiego stopnia, że papież w następną niedzielę podczas modlitwy 'Anioł Pański' wyjaśniał sprawę. Dziennikarzy komentowali, że Wojtyła dystansuje się od Ratzingera. Nie wiedzieli, że Ratzinger napisał notatkę wyjaśniającą. Sam papież emerytowany przypomina o tym, w książce: 'Ostatnie rozmowy'.

Ostatnio papież Franciszek dużo czynił w tej dziedzinie. W Asyżu modlił się o pokój, ponieważ religia zawsze powinna sprzyjać pokojowi. Relacja Kościoła z muzułmanami została wyjaśniona w KKK 841: "Plan zbawienia obejmuje także i tych, którzy uznają Stworzyciela, wśród nich głównie muzułmanów; oni bowiem wyznając, iż zachowują wiarę Abrahama, czczą wraz z nami jedynego i miłosiernego Boga, który będzie sądził ludzi w dniu ostatecznym" (Lumen gentium, 16; Nostra aetate, 3).

Potem był w Gruzji i Azerbejdżanie, jeden kraj prawosławny a drugi islamski. Liczy się kontakt z człowiekiem, być razem, porozmawiać, podać rękę. Papież Franciszek głosił słowa głębokiego uznania dla prawosławnego Patriarchy Eliasza II: 'to prawdziwy człowiek Boga'.

A dzień po powrocie idzie do 'Amatrice', by jako dobry pasterz pocieszać ludzi po trzęsieniu ziemi. Kolejny dzień i spotkanie z arcybiskupem Canterbury z okazji 50 lat pierwszego spotkania z papieżem bł. Pawłem VI. Potem podpisali wspólną deklarację, gdzie uznali, że powinni dać świadectwo światu o własnej wspólnej wierze w Chrystusa, działając razem by dbać o świat, o godność życia ludzkiego, o dzieła miłosierdzia wobec potrzebujących. Chcą dążyć do jedności mimo różnic, które dzielą. A więc ekumenizm, a nie irenizm.

Tak, możemy się modlić się jednych za drugich, a czasami razem, by dać świadectwo światu, że mamy wspólną wiarę w Bóstwo Chrystusa, że mamy wspólną radość Ewangelii Chrystusa, że możemy razem wymawiać stare symbole wiary, i mocą miłości Boga i działania Ducha Świętego można zwyciężyć każdy grzech, każde podziały.