Duchowość dwóch części życia człowieka

Autor tekstu
Ks. Jacek Socha
Grecki pisarz Nikos Kanzanzakis w swojej młodości odwiedził pewnego dnia starego mnicha na Górze Atos. Będąc zaintrygowanym życiem starca zapytał: - Czy nadal walczysz z diabłem?- Nie - odparł mnich - walczyłem z nim gdy byłem młody. Teraz zestarzałem się i jestem zmęczony, a diabeł zestarzał się i zmęczył wraz ze mną. Dziś jestem sam. Ja zostawiłem jego, a on mnie.- A więc twoje życie stało się spokojniejszym, gdyż już nie walczysz.- O, nie - odpowiedział mnich - teraz jest jeszcze gorzej. Teraz walczę z Bogiem.

Grecki pisarz Nikos Kanzanzakis w swojej młodości odwiedził pewnego dnia starego mnicha na Górze Atos. Będąc zaintrygowanym życiem starca zapytał:

- Czy nadal walczysz z diabłem?

- Nie - odparł mnich - walczyłem z nim gdy byłem młody. Teraz zestarzałem się i jestem zmęczony, a diabeł zestarzał się i zmęczył wraz ze mną. Dziś jestem sam. Ja zostawiłem jego, a on mnie.

- A więc twoje życie stało się spokojniejszym, gdyż już nie walczysz.

- O, nie - odpowiedział mnich - teraz jest jeszcze gorzej. Teraz walczę z Bogiem.

Ktoś kiedyś napisał, że połowę życia spędzamy walcząc z demonem i z szóstym przykazaniem, a przez drugą część życia walczymy z Bogiem i z piątym przykazaniem. To uproszczenie i myślę, że warto tu uzupełnić m.in. rozumienie słowa demon. Jest on nie tylko osobowym złem, ale w powyższym kontekście, w pierwszej połowie życia człowieka, będzie oznaczał również: energie młodości, niepokój, seksualność, pragnienie intymności, zmaganie o sukces, zasady moralne, głód zakorzenienia oraz poszukiwanie przyjaźni i miejsca, które dają poczucie „bycia w domu”.

Na pewno nie jest łatwo być młodym i osiągnąć pokój wewnętrzny. W pierwszej części życia człowiek pragnie określić siebie, szuka sensu, znaczenia i pokoju mimo niepokoju. Spędza mniej więcej pięćdziesiąt lat szukając swego domu. Odchodzi z domu, by go później na nowo szukać. Całe szczęście, że często się to udaje. Zasadniczo w połowie życia „wracamy do domu”. W połowie życia człowiek osiąga dojrzałość, czyli stan zasadniczego pokoju, zintegrowanej seksualności pozwalającej na spokojny sen w nocy i wierność zobowiązaniom życiowym w ciągu dnia oraz poczucie wartości i zdolność do altruizmu. Jest to odnalezienie drogi do domu.

Człowiek po pięćdziesiątce być może chciałby być jeszcze raz młodym, ale na pewno nie chciałby młodzieńczego niepokoju. Człowiek w drugiej połowie życia, tak jak stary mnich we wspomnieniach Kanzanzakisa, zakończył już walkę z demonem, i zestarzał się wraz z demonem.

Dokąd więc idzie się w drugiej połowie życia? T.S. Eliot stwierdził kiedyś, iż “dom jest tam skąd wyszliśmy” i jest to prawda. Również w drugiej połowie życia podejmuje się wysiłek zmierzania drogą do domu. Wszystko to jednak ma już inny charakter. Droga drugiej połowy życia została wyrażona w słynnej sentencji biblijnego Hioba: “Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam wrócę”. Człowiek wraca do wiecznego domu Boga. Aby to mogło się zrealizować, należy oddać wiele z tych rzeczy, do których przywiązaliśmy się w pierwszej połowie życia. Właśnie oddanie-rezygnacja jest najgłębszą formą „nagości”.

Kiedy uważnie przyjrzymy się życiu ludzkiemu, to możemy zauważyć, iż istnieją wyraźne formy rzeczywistości od których należy sie uwolnić w drugiej połowie życia:

Po pierwsze chodzi o zranienia i złości. Najważniejszym duchowym zadaniem drugiej części życia jest wybaczenie innym , sobie, życiu i Bogu.

W połowie życia uświadamiamy sobie z całą wyrazistością jak wiele jest rzeczy, których nie osiągnęliśmy. Złość i niezadowolenie wewnętrzne będzie miało niszczącą moc dopóki nie dokona sie akt wybaczenia. Zgorzkniałość wypływająca z braku przebaczenia i pojednania nie pozwala wejść w gotowość na wieczne radości w niebie.

Drugą potrzebą uwolnienia się jest sprawa dotycząca posiadania, sukcesów i potrzeby bycia w centrum uwagi. Zadaniem drugiej części życia jest również wejście w postawę cichych i wolnych seniorów, którzy nie potrzebują już być w centrum uwagi, natomiast chcą cieszyć się z patrzenia na innych, którzy wzrastają i stają się ich radością.

Trzecią rzeczą do nauczenia się jest zdolność pożegnania ukochanych ludzi, miejsc i rzeczy. Tak jak samo życie jest darem dla innych w pierwszej połowie ludzkiego istnienia, tak śmierć w drugiej jego części. \

Po czwarte, istnieje potrzeba prostoty i rezygnacji ze skomplikowania. Być prostym to nieść jedno przesłanie: Bóg nas kocha. I na końcu należy zauważyć, że językiem drugiej części życia jest cisza. Mistrz Eckhart stwierdził kiedyś, iż nic tak nie ujawnia Boga jak cisza.

A co z ludźmi w wieku średnim, żyjącymi na przełomie etapów życiowych? Myślę, że są wezwani by przygotować się na wejście w drugą część życia, w bolesny proces rezygnacji i oddawania. Czyściec nie jest jakąś egzotyczną doktryną. Ona realizuje się już tutaj na ziemi zwłaszcza drugiej części życia ludzkiego.

Tekst jest oparty na konferencji R. Rolheisera, Spirituality and the Two Halves of Life, A Video Workshop. Oblate Media and Communication Corp. 2004.