A nadzieja zawieść nie może… (Rz 5,5)
- trudności w życiu kapłana

Autor tekstu
dr hab. Mikołaj Majkowicz, prof. nadzw. GUMed 
Motto: „Smutek jest dolą człowieka. I nawet najpogodniejszemu trafiają się okresy depresji gdy wokół niego świat ciemnieje i sam siebie widzi w ciemnych kolorach. Nic też dziwnego, że w psychiatrii, gdzie cierpienie psychiczne przekracza granice przeciętności, depresja, jest jednym z głównych problemów.” (Kępiński, 1979)

Motto: „Smutek jest dolą człowieka. I nawet najpogodniejszemu

trafiają się okresy depresji gdy wokół niego świat ciemnieje i sam siebie widzi w ciemnych kolorach. Nic też dziwnego, że w psychiatrii, gdzie cierpienie psychiczne przekracza granice przeciętności, depresja, jest jednym z głównych problemów.” (Kępiński, 1979)

Życie człowieka jest zabarwione bardzo różnymi stanami emocjonalnymi. Do jednych z nich należą stany określane jako smutek, przygnębienie, obniżenie nastroju. Te stany emocjonalne należą do przykrych i czarnym kolorem zabarwiają nasze codzienne życie. Innym razem czujemy się radośnie, optymistycznie patrzymy w przyszłość, mamy poczucie, że wiele możemy zdziałać. Wahania nastroju w pewnym zakresie stanowią zupełnie naturalne barwy życia choć nie zawsze możemy je w sposób racjonalny uzasadnić. Dość często bywa jednak tak, że znajdujemy się rzeczywiście w trudnej psychologicznie sytuacji z różnych powodów, na przykład utraty kogoś bliskiego czy też czegoś bardzo dla nas wartościowego, z powodu wyzwań jakie stawia życie np. choroba, konflikt z przełożonymi, lub czasem z powodu oczekiwań, nie zawsze racjonalnych, że nastąpi coś złego, obrót jakichś ważnych spraw będzie dla nas niekorzystny. Są to sytuacje, które wywołują u nas stres.

W reakcji na takie sytuacje, w zależności od naszych zdolności radzenia sobie z trudnościami, możemy przeżywać smutek, przygnębienie, poczucie małej wartości, poczucie bezradności a także stany w pełni depresyjne. Jeżeli nasze osobiste zdolności radzenia sobie z takimi sytuacjami zawodzą, to w wielu wypadkach pomocą staje się wsparcie udzielone przez osoby najbliższe, rodzinę, żonę, dzieci. I tu zaczyna się dość istotna różnica w życiu kapłana, który z natury swego powołania a zwłaszcza z powodu obowiązku wynikającego z prawa kanonicznego żyje w celibacie w przeciwieństwie do człowieka świeckiego, który zwykle zakłada rodzinę. Ta sytuacja w pewnym sensie pozbawia kapłana wsparcia ze strony bliskich, które w dobrze funkcjonującej rodzinie stanowi istotny „bufor” chroniący człowieka przed negatywnymi skutkami stresu. W bardzo wielu przypadkach ten stan obniżonego nastroju nie trwa długo i psychika sama, bez specjalnych interwencji z zewnątrz, radzi sobie z takimi sytuacjami. A możliwości uzyskania wsparcia istnieją też poza rodziną. Zwykle np. po stracie kogoś i okresie żałoby w sposób naturalny wracamy do równowagi psychicznej. Wahania nastroju należą do normalnych reakcji psychicznych na w większość też „normalnych”, a nie ekstremalnych sytuacji życiowych.

Jednak u części ludzi (od kilku do kilkunastu procent populacji) występują stany, które przekraczają granice normy i wskazują na zaburzenia nastroju. Zaburzenia, które nie ustępują pod wpływem zwykłych i naturalnych środków psychologicznych takich jak wspomniane wsparcie, stosowanie dotychczas skutecznych środków zaradczych, zaburzenia, które nie ustępują po dwóch trzech tygodniach a nawet ich nasilenie rośnie. Muszą budzić niepokój. Tego rodzaju zaburzenia nastroju mogą bowiem wskazywać na stany depresyjne wymagające leczenia specjalistycznego. Warto je podjąć chociażby z tego powodu, że współczesne leczenie depresji jest bardzo skuteczne. A z kolei zaniechanie leczenia powoduje, długotrwałe niepotrzebne cierpienie psychiczne, utrzymujący się stan depresyjny wpływa na też na życie społeczne i zawodowe, radykalnie zmniejsza aktywność chorego, no i doprowadzić do reakcji samobójczych. Stany depresyjne w swej istocie rzutują na ocenę sytuacji życiowej osoby chorej. Z natury depresji wynika, że ocena ta jest bardzo pesymistyczna. Ten pesymizm z towarzyszącym poczuciem beznadziejności (sfera emocji, brak nadziei) ale także poczuciem bezradności - sfera działania, uznanie, że w określonej sytuacji nic już nie można zrobić, wpływa bardzo negatywnie na sytuację psychologiczną chorego. Zestawienie tych czynników wpływa na postawę i przekonania, że nic już nie ma sensu, życie jest przegrane, nie ma możliwości zmiany tej sytuacji. Również leczenie, w przekonaniu chorego, nic tu nie pomoże a wobec tego nie ma sensu zwracanie się do lekarza czy psychologa klinicznego. Zwłaszcza, że korzystanie z porad psychiatry wciąż jeszcze naraża chorego na etykietowanie i próby eliminacji chorego poza nurt „normalnego” życia społecznego. W tym momencie brak rodziny i pewien rodzaj samotności kapłana może odgrywać dużą rolę negatywną i przyczyniać się do nasilenia tych objawów. W sytuacji, gdy jeszcze do tego pacjent stara się na zewnątrz ukryć swoje rzeczywiste emocje, nie chce, ale i często nie ma z kim porozmawiać na temat swoich stanów psychicznych, depresja nie tylko nie ustępuje ale nasila się. Ta sytuacja powoduje, że stany depresyjne mogą być niedostrzeżone w porę przez otoczenie. Kapłan nie otrzymuje potrzebnego wsparcia ze strony otoczenia, bo często nikt nie wie, jak chory cierpi pozostając w swoich czterech ścianach. W takiej sytuacji nikt nie mobilizuje samotnego księdza do skorzystania z pomocy specjalistycznej. Jeśli jednak przyjmiemy wersję bardziej optymistyczną i w efekcie działania różnych czynników kapłan podejmuje leczenie to nadal istnieją zagrożenia związane z współpracą z lekarzem. Jak wynika z wielu rzetelnie prowadzonych badań brak dobrej współpracy pacjenta z lekarzem (compliance) stanowi przyczynę niepowodzeń w leczeniu „przypadków” traktowanych następnie jako tzw. lekooporne. Aby uniknąć złej współpracy pomiędzy lekarzem a pacjentem pacjent winien wiedzieć, że (Dudek, 2008):

  • leki przeciwdepresyjne nie uzależniają;

  • leki należy zażywać codziennie, zgodnie z zaleceniem lekarskim;

  • do czasu pierwszych zauważalnych oznak poprawy upływa 2 – 4 tygodni;

  • nie należy przerywać leczenia bez konsultacji z lekarzem, nawet jeśli objawy ustąpiły;

  • niewielkie objawy uboczne są częstym, ale przejściowym zjawiskiem – jeśli są bardziej nasilone i uciążliwe należy porozumieć się z lekarzem.

Jak wobec tego rozpoznać u siebie depresję wymagającą co najmniej konsultacji lekarza psychiatry lub psychologa klinicznego. Wg międzynarodowej klasyfikacji chorób ICD-10 podstawowe objawy zaburzeń depresyjnych to:

Objawy podstawowe:

  • obniżony nastrój (nieco lepszy nastrój w godzinach wieczornych);

  • utrata zainteresowań i zdolności przeżywania radości (sprawy, działania, które wcześniej stanowiły powód do przeżywania radości, nie przynoszą spodziewanych efektów);

  • zmniejszenie energii, męczliwość (obniżenie napędu, trudno zmobilizować się do jakiejkolwiek aktywności, próby aktywizacji chorego typu „weź się w garść” „zajmij się czymś i nie leż bez przerwy”, „idź do kina” „pograj w piłkę” nic nie dają a wręcz pogarszają stan psychiczny chorego)

Dodatkowe objawy:

  • osłabienie koncentracji i uwagi (chory skupiony na swoich doznaniach, nie jest w stanie skupić się na innych sprawach np. interesującej wcześniej książce)

  • niska samoocena,

  • poczucie winy (znacznie rzadziej poczucie krzywdy),

  • pesymistyczne widzenie przyszłości,

  • myśli, tendencje samobójcze,

  • zaburzenia snu (sen płytki, wczesne budzenie się),

  • zmniejszony apetyt

Pewną pomocą w rozpoznaniu u siebie stanów depresyjnych, zaburzeń nastroju, mogą być przedstawione niżej pytania. Jeżeli na co najmniej 5 pytań odpowiadasz twierdząco a zaznaczone symptomy utrzymują się dłużej niż dwa tygodnie istnieje prawdopodobieństwo zaburzeń nastroju wymagające konsultacji specjalistycznej. Należy jednak pamiętać o tym, że tego typu „testy” nie mogą być podstawą do ostatecznego rozpoznania depresji, do tego bowiem potrzebne jest badanie kliniczne przeprowadzone przez specjalistę. Różnego rodzaju kwestionariusze oparte na samoopisie mogą stanowić dobre narzędzie skrynigowe (przesiewowe) i wskazać na ważny problem z którym należy udać się do lekarza lub psychologa klinicznego.

Oto pytania (Briers, 2011):

  • Czy przez większość dni czujesz przygnębienie?

  • Czy sprawia Ci trudność motywowanie się do działania oraz czerpanie przyjemności z różnych rzeczy?

  • Czy ostatnio znacząco przybrałeś lub straciłeś na wadze? (Osoby w depresji albo tracą na wadze – częściej, albo zajadają swój smutek i przybierają na wadze – rzadziej)

  • Czy sypiasz więcej lub mniej niż zwykle?

  • Czy większość czasu jesteś pobudzony i wyjątkowo aktywny, albo też wręcz przeciwnie – ospały i apatyczny?

  • Czy przez dłuższy już okres czujesz się zmęczony i wyczerpany psychicznie?

  • Czy masz wrażenie, że jesteś bezwartościowy lub masz poczucie winy?

  • Czy czasem jest Ci trudno skoncentrować się lub coś zapamiętać?

  • Czy nękają Cię myśli o śmierci (choć niekoniecznie o samobójstwie)?

I już zupełnie na koniec warto wiedzieć, że aby skorzystać z pomocy lekarza psychiatry lub psychologa klinicznego należy się udać do jednej z wielu Poradni Zdrowia Psychicznego – nie obowiązuje skierowanie ani też rejonizacja.

Piśmiennictwo:

Briers, S. Pokonaj depresję, stres i lęk czyli terapia poznawczo – behawioralna w praktyce. Samo Sedno. Warszawa 2011.

Dudek, D. Współpraca z pacjentem depresyjnym. W: Andrzej Kiejna (red.) Oblicza depresji. Wybrane zagadnienia epidemiologiczne, kliniczne i społeczne. Medipress – Medical Publishing. Szwajcaria, 2008.

Kępiński, A. Melancholia. PZWL. Warszawa 1979.