"Wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego" /Mt 28, 1-10/

Autor tekstu
ks. Jacek Nawrot
1. Trzęsienie ziemi: wydaje się że koniec, a to początek Wszystko zaczyna się od wielkiego trzęsienia ziemi. W mateuszowym opisie zmartwychwstania, owo trzęsienie ziemi jest spowodowane zstąpieniem anioła Pańskiego. W znaczeniu symboli, trzęsienie ziemi jest zapowiedzią jakiejś wielkiej zmiany: rozsypuje się stare i rodzi się nowe. W naszym życiu też bywają trzęsienia ziemi. Nie tylko te związane z siłami natury, ale częściej takie, które są związane z siłami duchowymi.

1. Trzęsienie ziemi: wydaje się że koniec, a to początek 

Wszystko zaczyna się od wielkiego trzęsienia ziemi. W mateuszowym opisie zmartwychwstania, owo trzęsienie ziemi jest spowodowane zstąpieniem anioła Pańskiego. W znaczeniu symboli, trzęsienie ziemi jest zapowiedzią jakiejś wielkiej zmiany: rozsypuje się stare i rodzi się nowe. W naszym życiu też bywają trzęsienia ziemi. Nie tylko te związane z siłami natury, ale częściej takie, które są związane z siłami duchowymi.

Pojawiają się bowiem wydarzenia, które zupełnie burzą wypracowaną dotąd równowagę i w ten sposób wywołują kryzys. Zatem trzęsienia ziemi w naszym poukładanym życiu zawsze są zapowiedzią czegoś nowego, choć nie zawsze spodziewanego i upragnionego. Dlatego najczęściej towarzyszy im lęk wobec tego co nieznane. Odpowiedź na te różne życiowe trzęsienia ziemi i towarzyszące im lęki daje jednak wiara w Chrystusa. Wniosek z tego jest taki, żeby w trudnym czy bolesnym doświadczeniu, nigdy nie odrywać się od wiary w Jezusa Chrystusa. Trzęsienie ziemi przeżywane z Chrystusem zawsze będzie zapowiadać początek a nie koniec.

2. Źródła lęku: trująca bezbożność czy życiodajna pobożność

Wszystko zatem zaczyna się od wielkiego trzęsienia ziemi. I dlatego świadkowie tego wielkanocnego wydarzenia odczuwali lęk, choć nie wszyscy taki sam. Strażnicy pilnujący grobu, ze strachu zadrżeli i zdrętwieli jak umarli. Oni nikogo nie szukali i niczego nie oczekiwali, byli tam tylko żeby pilnować. Jest to symbol bezbożności, dla której pojawienie się Bożej obecności jest przyczyną śmiertelnego przerażenia. Inaczej jest z niewiastami: one szukają Jezusa, są zatem otwarte na Bożą obecność. Niewiasty też odczuwały strach, jednak pobożność otwiera ich serca na łaskę i dlatego mogą widzieć anioła i mogą dotknąć samego Chrystusa. Wniosek z tego taki, że pobożne serce doświadcza Boga i uwalnia się od lęku, a serce bezbożne doświadcza nicości i pogrąża się w osamotnieniu.

3. Szukanie Jezusa: Ukrzyżowanego czy Zmartwychwstałego

Niewiasty szukały Jezusa Ukrzyżowanego, a znalazły Jezusa Zmartwychwstałego. Jezus jest jednym i drugim. W ten sposób złączył się z człowiekiem, któremu w życiu towarzyszy na przemian: krzyż i chwała. Tym, którzy szukają tylko Chrystusa chwalebnego przypomina On o obecności krzyża. Tym zaś, którzy przez własne cierpienie widzą tylko Chrystusa ukrzyżowanego przypomina o swoim zmartwychwstaniu. Chrystus cierpiał, ale przez krzyż śmierci przeszedł do chwały życia. Nasze życiowe krzyże są jak trzęsienia ziemi - powalają. Jednak kiedy przeżywa się je z wiarą w Chrystusa, prowadzą wraz z Nim do nowego życia. Wiosek z tego taki, żeby zawsze szukać Jezusa Chrystusa. I bez względu na to czy znajdziemy Ukrzyżowanego czy Zmartwychwstałego, jeśli znajdziemy Jezusa Chrystusa - znajdziemy Życie.