Zacząć ewangelizację od siebie

Autor tekstu
Zenon Hanas SAC
WprowadzenieŚw. Matka Teresa z Kalkuty, zapytana przez dziennikarza o to, co stanowi obecnie największą przeszkodę w ewangelizacji, miała mu odpowiedzieć: „Ja i ty”. Ta błyskotliwa odpowiedź pokornej i świętej siostry zakonnej wprowadza nas w sedno rozważań o owocności zamierzeń i działań ewangelizacyjnych Kościoła.

Wprowadzenie

Św. Matka Teresa z Kalkuty, zapytana przez dziennikarza o to, co stanowi obecnie największą przeszkodę w ewangelizacji, miała mu odpowiedzieć: „Ja i ty”. Ta błyskotliwa odpowiedź pokornej i świętej siostry zakonnej wprowadza nas w sedno rozważań o owocności zamierzeń i działań ewangelizacyjnych Kościoła.

Ewangelizacja, czyli głoszenie Ewangelii i prowadzenie do Boga, przez Jezusa Chrystusa, konkretnych osób, jest owocna wtedy, gdy jej protagonistami są autentyczni świadkowie doświadczenia wiary w Boga, który objawił się w życiu i osobie Jezusa Chrystusa.

W tym kontekście pojawia się pytanie o źródła tego doświadczenia i o możliwość podtrzymywania w sobie pamięci o nim. Przy czym nie chodzi tu tylko o pamięć historyczną i pielęgnowanie życiowych wspomnień, ale o kształtowanie całej ludzkiej egzystencji w świetle tego doświadczenia. Inaczej mówiąc, chodzi o autoewangelizację (1) ewangelizatora (lub prościej: ewangelizowanie samego siebie), przy czym jej podmiotem może być Kościół pojmowany jako całość lub konkretna osoba podejmująca działania ewangelizacyjne. Pojęcie autoewangelizacji w odniesieniu do Kościoła oznacza to, że wezwanie do nawrócenia jest skierowane w pierwszym rzędzie do samego Kościoła. Kościół, obejmujący w swoim łonie grzeszników, święty i zarazem ciągle potrzebujący oczyszczenia, podejmuje ustawicznie pokutę i swoje odnowienie (LG 8). Pojęcie autoewangelizacji w odniesieniu do konkretnej osoby może być postrzegane jako część procesu przygotowania (się) danej osoby lub wspólnoty osób do działań ewangelizacyjnych. I tak np. powstające licznie szkoły nowej ewangelizacji są przestrzeniami, gdzie wierni pogłębiają swoją wiarę oraz umiejętność dzielenia się nią z innymi osobami (2). Mówiąc inaczej, w tych szkołach dokonuje się autoewangelizacja nowych ewangelizatorów. Pogłębiona refleksja nad tym pojęciem może być pomocą w jasnym określaniu teoretycznych podejść i praktycznych zastosowań.

Punktem wyjścia poniższej refleksji jest kwestia osoby ewangelizującej we współczesnym świecie. Kim jest współczesny ewangelizator, głosiciel Ewangelii czy podmiot ewangelizacji? Jakie winien mieć cechy i kompetencje, by prowadzona przez niego ewangelizacja stała się owocna? Jakie są wymiary i drogi nabywania i pielęgnowania tych cech w kontekście ewangelizowania samego siebie?

W pierwszej kolejności będą zreferowane najbardziej znane wzmianki dokumentów Kościoła katolickiego odnoszące się do koncepcji autoewangelizacji. Dalej zostanie przedstawiona typologia podmiotów ewangelizacji, a następnie poszczególne aspekty dotyczące tej koncepcji: jej właściwego rozumienia, konieczności, warunków itp.

1. Oficjalne wypowiedzi Kościoła o autoewangelizacji

Pojęcie „autoewangelizacja” pojawia się w wypowiedziach Kościoła raczej rzadko, choć jego podstawowe znaczenie, czyli ewangelizowanie siebie samego, jest jedną z kluczowych koncepcji przy omawianiu ewangelizacji, a zwłaszcza jej owocności.

Koncepcja ewangelizowania siebie samego pojawiła się w opublikowanej w 1975 roku adhortacji papieża Pawła VI Evangelii nuntiandi. W paragrafie 15. jest omawiana ścisła zależność między Kościołem a ewangelizacją. Kościół zrodził się z ewangelizacyjnej działalności Jezusa i dwunastu apostołów i został posłany, by ewangelizować. Adhortacja podkreśla jednak, że Kościół stale musi ewangelizować samego siebie. Wspólnoty i społeczności chrześcijańskie potrzebują takiej ewangelizacji. W dynamice misyjnej i ewangelizacyjnej Kościół nie jest więc jedynie inicjatorem, podmiotem głoszenia Ewangelii, ale jego rola polega również na refleksyjnym słuchaniu i byciu uczniem Jezusa. Jako ewangelizator Kościół zaczyna od ewangelizowania siebie samego (3). Ten […], kto przyjął Ewangelię, z kolei ewangelizuje innych. To jest dowodem prawdy, to jest probierzem ewangelizacji; bo nie można pojąć, żeby ktoś przyjął słowo Boże i poświęcił się królestwu Bożemu, a równocześnie nie stał się jego świadkiem i głosicielem (4).

Papież Jan Paweł II użył pojęcia self-evangelization jako pilnego zadania dla Kościoła w Europie w homilii skierowanej do biskupów europejskich w 1979 roku (5). Natomiast w czasie Mszy w Łodzi z dziećmi przystępującymi do Pierwszej Komunii (13 czerwca 1987) wygłosił homilię, w której również zostało użyte sformułowanie o autoewangelizacji w kontekście wysiłków katechetycznych: We wspólnocie wiary i miłości jesteśmy równocześnie i katechetami, i katechizowanymi. Toteż katecheza winna obejmować zarówno dzieci i młodzież, jak i duszpasterzy, nauczy­cieli religii, seminarzystów i osoby sposobiące się do życia zakonnego, zarówno rodziców przekazujących wiarę swym dzieciom, jak i ludzi apostołujących we własnym środowisku. Zarówno najmłodszych, jak i najstarszych – jednym słowem: wszystkich, bo wszyscy w Kościele Chrystusowym są wezwani do „autoewangelizacji”, naturalnie w jedności z nauczycielską posługą pasterza. Wiarygodnie i skutecznie ewangelizują świat jedynie ci, którzy najpierw ewangelizują samych siebie poprzez ciągłe zgłębianie prawd wiary i życie w miłości Boga i bliźniego (6).

Kolejnym przykładem użycia pojęcia autoewangelizacji są dokumenty II Polskiego Synodu Plenarnego, w którym znajduje się stwierdzenie, że nowa ewangelizacja zaczyna się […] od autoewangelizacji, od otwarcia się na Ducha Świętego, który jest u początku wszelkiej misji (7).

Omawiane pojęcie jest używane także w kontekście osób konsekrowanych, których zadaniem jest m.in. ukazywanie jedności między autoewangelizacją a świadectwem (8).

W Lineamentach przygotowanych na synod biskupów na temat nowej ewangelizacji (Rzym, 7–28 X 2012) idea autoewangelizacji została streszczona w kilku zwięzłych sformułowaniach: Jako ewangelizator Kościół zaczyna od ewangelizowania siebie samego (9); Kościół przekazuje wiarę, którą sam żyje, którą wyznaje i o której daje świadectwo (10); Jako ewangelizator Kościół przeżywa tę swą misję, rozpoczynając od ewangelizacji samego siebie (11). Natomiast w tytule jednego z podrozdziałów Instrumentum laboris tegoż synodu Kościół jest określony jako ewangelizowany i ewangelizujący (12).

W innym miejscu Lineamenta stwierdzają, że przekaz wiary jest bardzo złożoną dynamiką, która angażuje w sposób zupełny wiarę chrześcijan i życie Kościoła. Dlatego nie można przekazywać tego, w co się nie wierzy i czym się nie żyje. […] Nie można przekazywać Ewangelii, jeśli u podstaw tego nie leży „przebywanie” z Jezusem, przeżywanie wraz z Nim w Duchu doświadczenia Ojca; z drugiej zaś strony doświadczenie „przebywania” skłania do zwiastowania, głoszenia, dzielenia się tym, co się przeżyło, doświadczyło jako dobre, pozytywne i piękne (13).

Ewangelizować może tylko ten, kto sam poddał się i poddaje ewangelizacji, kto jest gotów dać się odnowić duchowo przez spotkanie i życiowe zjednoczenie z Jezusem Chrystusem (14), natomiast wspólnoty chrześcijańskie, naznaczone wpływami radykalnych przemian społecznych i kulturowych, które się dziś dokonują, muszą znaleźć siły i sposoby na to, by z powrotem w sposób trwały „zakotwiczyły się” w obecności Zmartwychwstałego, który ożywia je od wewnątrz (15).

Te wybrane fragmenty mówiące o potrzebie autoewangelizacji podkreślają przekonanie, że fundamentem owocnej ewangelizacji jest wiara ożywiana w sercach osób, które głoszą Ewangelię. Żywa wiara oznacza spotkanie z osobą Jezusa Chrystusa oraz wynikające z tego spotkania nawrócenie i przylgnięcie do Boga.

2. Podmioty ewangelizacji

Nazwa „ewangelizator” pojawiała się w dokumentach Kościoła w różnych językach od czasu opublikowania adhortacji Evangelii nuntiandi w 1975 roku. W tłumaczeniach na język polski w początkowych latach raczej unikano tego określenia; w polskim tekście adhortacji pojawiały się określenia takie jak „głosiciele Ewangelii”, „nosiciele ewangelizacji” itp. Pojęciami i nazwami o podobnym znaczeniu mogą być wyrażenia takie jak „świadek Ewangelii”, „misjonarz”, „uczeń”,” apostoł”, „kaznodzieja”, „głosiciel Dobrej Nowiny” itp. Pojęcie „ewangelizator” brzmi w języku polskim raczej sucho i technicznie, a przy tym wywołuje skojarzenia z różnymi wykonywanymi przez ludzi zawodami i profesjami, podczas gdy ewangelizacja w żadnym razie nie jest profesją. W nomenklaturze teologicznej ewangelizatorem jest każdy, kto głosi Ewangelię. W węższym tego słowa znaczeniu może to być członek grupy ewangelizacyjnej, która aktywnie podejmuje działalność ewangelizacyjną.

W dokumentach Kościoła oraz w opracowaniach pastoralnoteologicznych często wyróżnia się różne podmioty ewangelizacji (16). Najogólniej można powiedzieć, że pierwszym Sprawcą i nadrzędnym podmiotem ewangelizacji jest sam Duch Święty (17). Jego działanie przejawia się jednak w sposób najbardziej widoczny i efektywny w działaniu Kościoła. W tym znaczeniu można powiedzieć, że ewangelizatorem jest osoba lub grupa osób, które głoszą Ewangelię z nakazu, w imieniu i z łaski Chrystusa Zbawiciela (18). W najszerszym znaczeniu zasadniczym ewangelizatorem jest Kościół pojmowany jako całość. To Kościół, z Bożego nakazu, ma obowiązek iść na cały świat i głosić Ewangelię wszelkiemu stworzeniu (LG 5), przy czym pierwszorzędną rolę w tej działalności odgrywają Kościoły partykularne, które dokonują głoszenia Ewangelii w języku zrozumiałym dla lokalnej ludności i z uwzględnieniem jej mentalności (19). W dalszym wyodrębnianiu podmiotów ewangelizacji zwraca się uwagę na szczególny obowiązek ewangelizacji, jaki spoczywa na biskupie Rzymu i kolegium biskupów. W dalszej zaś kolejności podmiotami ewangelizacji są prezbiterzy, osoby konsekrowane oraz katolicy świeccy (20).

Na działania ewangelizatora, czyli na głoszenie lub przekazywanie Ewangelii współczesnym ludziom, można spojrzeć z różnych perspektyw. Jedną z nich może być ich porównanie z rozległym spektrum ludzkich działań, które są poświęcone wychowaniu, nauczaniu, popularyzowaniu pewnych wartości, sposobów myślenia czy ludzkich zachowań. Od strony zewnętrznie postrzeganych akcji jest ono pewnym procesem i splotem rozmaitych słów i czynów (21). Ewangelizator jest bowiem przede wszystkim człowiekiem, bytem, który podlega ludzkim ograniczeniom. Jest to ważna prawda otwierająca drogę do dalszych rozważań: ewangelizatorzy nie spadają z nieba. Przychodzą na świat w określonych warunkach społeczno-kulturowych, w konkretnych środowiskach, zwłaszcza rodzinnych. Z perspektywy tajemnicy Wcielenia nie ma w tym nic zaskakującego. Pierwszy i wyjątkowy Ewangelizator, Jezus Chrystus, przyszedł również poprzez tajemnicę Wcielenia i uczestniczył w całym procesie wrastania i wychowywania w ówczesnej kulturze.

3. Wiedza i kompetencje współczesnego ewangelizatora

Wiele dokumentów Kościoła, odwołując się do Jezusowego nauczania i do doświadczenia ewangelizacyjnego, stwierdza, że ewangelizatorem może być jedynie osoba wcześniej zewangelizowana. Kard. Walter Kasper napisał: Bez naszego własnego nawrócenia wszystkie konieczne i dobrze zamierzone reformy skończą się fiaskiem; bez naszej własnej duchowej odnowy utkną one w bezdusznym aktywizmie (22). Przykładów podobnych wypowiedzi może być wiele. Potwierdzają one, że każdy, kto chce owocnie i autentycznie głosić Ewangelię Jezusa Chrystusa, winien przeżyć przemieniające spotkanie ze Zmartwychwstałym.

Nie jest to jednak jedyny warunek ewangelizacyjnej działalności. Ewangelizator winien mieć pogłębioną wiedzę na temat treści wiary. Ponieważ w centrum przepowiadania znajduje się Jezus Chrystus, w którego wierzymy i o którym dajemy świadectwo, dlatego przekazywać wiarę oznacza zasadniczo przekazywać Pismo Święte, a przede wszystkim Ewangelie, które pozwalają poznać Jezusa, Pana (23). Jezus jako pierwszy Ewangelizator koncentrował swe orędzie wokół dwóch zasadniczych wątków: głosił „królestwo Boże” oraz „wyzwalające zbawienie” (salvezza liberatrice) (24). Zrozumienie i przeżycie treści kryjących się pod tymi tematami ewangelicznego przekazu stanowi ważny element kompetencji ewangelizatora. Ponadto formacja i przygotowanie ewangelizatora powinny w pewnym zakresie obejmować poznanie uwarunkowań społeczno-kulturowych ewangelizacji na zewnątrz i wewnątrz Kościoła. Do tych uwarunkowań należą pluralizm i „kompleksowość” nowoczesnego społeczeństwa oraz szerzący się sekularyzm, relatywizm i prowizoryczność życiowych decyzji. Współczesny człowiek, konfrontowany z paletą „równo-ważnych” (tzn. mających tę samą wagę) propozycji, znajduje się w sytuacji permanentnego wyboru (25). Ta sytuacja jest o tyle złożona, że obecne pokolenie nie ma jeszcze doświadczenia dotyczącego skutków tych wyborów. W koncercie głosów, które obiecują sensowne i spełnione życie, orędzie ewangeliczne jawi się tylko jako jeden z wielu równouprawnionych głosów. Nie trzeba przekonywać, że stanowi to poważną trudność w ewangelizacji.

Przepowiadanie wiary pojmowane jako jej „proponowanie” winno się koncentrować na istotnych i kluczowych treściach. W konsekwencji chodzi o „elementaryzację” tego przepowiadania, przy czym nie chodzi tu o upraszczanie czy arbitralny wybór poszczególnych elementów wiary, ale o koncentrację na kwestiach najistotniejszych lub obejmujących całość wiary (kerygmat) (26).

Lineamenta zwracają też uwagę, że żyjemy w momencie historii, w którym traci się stałe punkty odniesienia. Epoka ta zmusza nas, byśmy coraz bardziej skupiali się wyłącznie na chwili obecnej i żyli w sposób prowizoryczny. Tym samym słuchanie staje się coraz trudniejsze, podobnie jak przekaz pamięci zbiorowej oraz wartości, na których mają budować przyszłość nowe pokolenia (27).

Również wewnątrz wspólnoty eklezjalnej, zwłaszcza w Kościołach w społeczeństwach tzw. Pierwszego Świata, pojawiły się pewne nowe uwarunkowania domagające się odpowiedzi ewangelizacyjnej. Jednym z nich jest – często przywoływane przez papieża Benedykta XVI – zbyt jednostronne skoncentrowanie się na zewnętrznych aspektach życia społecznego czy politycznego. Instrumentum laboris charakteryzuje tę sytuację w następujący sposób: Wiara, postrzegana jako element, który coraz bardziej należy łączyć z prywatną i osobistą sferą człowieka, stała się hipotezą również dla wielu chrześcijan, którzy pozostali zainteresowani właściwymi konsekwencjami społecznymi, kulturalnymi i politycznymi głoszenia Ewangelii, ale nie zadbali wystarczająco o zachowanie w sobie i swych wspólnotach żywej wiary, która niczym niewidzialny płomień ożywia swą miłością i napełnia energią wszystkie pozostałe aspekty życia (28). Te tendencje przejawiają się w traktowaniu Kościoła jako tylko czysto ziemskiej instytucji, „maszyny” czy „przedsiębiorstwa” (29).

4. Warunki owocnej ewangelizacji

Wobec wyzwań świata ewangelizowanie samego siebie jawi się jako istotny warunek owocności działań ewangelizacyjnych Kościoła. W licznych wypowiedziach i tekstach pojawia się odwołanie do tego „przyczynowego” związku, a uzasadnieniem tej tezy są najczęściej wielorakie doświadczenia eklezjalne. Wielokrotnie cytowane są słowa Pawła VI, że człowiek naszych czasów chętniej słucha świadków aniżeli nauczycieli; a jeśli słucha nauczycieli, to dlatego, że są świadkami (30). W Instrumentum laboris zapisano przekonanie, że nie można przekazywać tego, w co się nie wierzy i czym się nie żyje. Nie można przekazywać Ewangelii, jeśli nie czyni się tego na podstawie życia, które przez tę Ewangelię zostało ukształto­wane, które w tej Ewangelii znajduje swój sens, swą prawdę i swą przyszłość (31).

Dyrektor wykonawczy Komisji Episkopatu USA ds. Katechizacji i Ewangelizacji ks. Peter Murphy w wywiadzie dla Radia Watykańskiego zwrócił uwagę na to, że istnieje wiele wspaniałych programów czy kursów, ale wszystko zależy od tego, kto je prowadzi. Na szczęście w Stanach Zjednoczonych możemy liczyć na wielu ludzi, katechetów i wolontariuszy, zatrudnionych przez Kościół bądź pracujących za darmo, którzy ofiarnie służą Kościołowi. I to właśnie oni są podmiotami ewangelizacji. Rzadko się zdarza, by ktoś zmienił swoje życie po przejściu przez jakiś kurs czy szkolenie. W swych świadectwach ludzie mówią raczej: spotkałem siostrę X, spotkałem księdza Y, trafiłem na dobrego katechetę i zmieniło się moj życie. I tak działa ewangelizacja. Programy, kursy mogą stworzyć okazję, sprzyjające warunki, ale ostatecznie liczy się osobista relacja, osobiste świadectwo naszego życia (32).

5. Autoewangelizacja jako formacja chrześcijańskiej dojrzałości

Autoewangelizację można pojmować jako pewien aspekt formacji chrześcijańskiej dojrzałości. Przyszli ewangelizatorzy, żeby sprostać wymogom swojego powołania i posłannictwa, winni świadomie zatroszczyć się o integralną i stałą formację. Formacja chrześcijańska jest stałym procesem osobistego dojrzewania i upodabniania się do Chrystusa, zgodnie z wolą Ojca, pod kierunkiem Ducha Świętego. W dokumentach II Polskiego Synodu Plenarnego, w numerze 14. dokumentu Sól ziemi. Powołanie i posłannictwo świeckich, czytamy o odpowiednich środkach formacyjnych, które służą odkrywaniu i realizowaniu woli Bożej przez chrześcijanina. Do tych środków należy: uważne wsłuchiwanie się w słowo Boże i naukę Kościoła, ufna i wytrwała modlitwa, korzystanie z kierownictwa duchowego, rozpoznawanie w świetle wiary otrzymanych darów i talentów, a także sytuacji społecznych i historycznych, w których wypadło im żyć (33). W formacji osób świeckich winno się zmierzać do łączenia życia z wiarą, co będzie skutkowało oddziaływaniem wartości Ewangelii na kulturę i inne aspekty ludzkiego życia. Integralny charakter tej formacji polega na kształtowaniu życia duchowego i apostolskiego, pogłębianiu znajomości doktryny, a jednocześnie na rozwijaniu cnót ludzkich, postaw rodzinnych i obywatelskich oraz podnoszeniu kwalifikacji zawodowych (34).

Powyższy opis chrześcijańskiej formacji zwraca uwagę na istotną rolę słuchania Bożego słowa. Jeśli wiara „rodzi się z tego, co się słyszy” (Rz 10,17), to słuchanie słowa Bożego jest dla poszczególnego wierzącego i dla Kościoła jako całości wartościowym, a zarazem prostym środkiem ewangelizacji i odnowy w łasce Bożej (35).

6. Aspekty autoewangelizacji

W procesie ewangelizowania siebie samego Lineamenta wyróżniają dwa etapy, stadia (czy może lepiej wymiary). W pierwszym chodzi o poznanie samego siebie, by uznać w sobie elementy lęku, znużenia, głuchoty, polegania na sobie, jakie mogła w nas zaszczepić kultura, w której żyjemy. Drugim niezbędnym etapem jest przebudzenie, przystąpienie do działania dzięki pomocy Ducha Świętego, w dążeniu do takiego doświadczenia Boga jako Ojca, które żywe spotkanie z Chrystusem pozwala nam głosić wszystkim ludziom (36). Lineamenta podkreślają przy tym, że stadia te nie są następującymi po sobie w czasie etapami, lecz duchowymi bodźcami, które uobecniają się na zmianę w ciągu całego życia chrześcijanina.

Rzeczywistość autoewangelizacji może obejmować kilka aspektów połączonych ze sobą i wzajemnie się uzupełniających. W pierwszym rzędzie ewangelizowanie samego siebie oznacza odnawianie w sobie doświadczenia zbawczego spotkania ze zmartwychwstałym Panem i troskę o osobiste nawrócenie (przejawiające się m.in. w korzystaniu z sakramentu pojednania (37). Drugim aspektem autoewangelizacji jest pogłębianie życia duchowego poprzez osobistą, wspólnotową i liturgiczną modlitwę oraz korzystanie z sakramentów. Trzecim jest pogłębianie wiedzy dotyczącej treści wiary chrześcijańskiej oraz współczesnego świata i człowieka. Czwartym jest podtrzymywanie i ożywanie relacji z innymi wierzącymi w Chrystusa. Piątym jest troska o doskonalenie kompetencji komunikacyjnych, psychologicznych, organizacyjnych i innych, które mogą być pomocne w budowaniu królestwa Bożego według Bożego planu zbawienia. Szóstym wreszcie aspektem autoewangelizacji jest poszerzanie kreatywności w poszukiwaniu dróg docierania z orędziem ewangelicznym do innych.

Dokumenty Kościoła zwracają ponadto uwagę na odwagę ujawniania niewierności i skandali, które pojawiają się we wspólnotach chrześcijańskich jako przejaw i konsekwencja chwil zmęczenia i znużenia w wypełnianiu tego zadania, jakim jest głoszenie (38). Ta odwaga uznania swoich win jest połączona z umiejętnością trwania w dawaniu świadectwa o Jezusie Chrystusie, kiedy odkrywamy stałą potrzebę zbawienia. W tym kontekście pojawia się również wezwanie do praktyk pokutnych, do przechodzenia przez drogi oczyszczenia i do decyzji naprawienia skutków popełnionych błędów. To wszystko są owoce przekazu wiary, głoszenia Ewangelii, które przede wszystkim nie przestaje odnawiać chrześcijan, ich wspólnoty, kiedy niosą światu Ewangelię Jezusa Chrystusa (39).

Modlitwa jest kolejnym czynnikiem odgrywającym kluczową rolę w ewangelizowaniu samego siebie. Lineamenta stwierdzają: Przekaz wiary nie dokonuje się jedynie poprzez słowa, lecz wymaga relacji z Bogiem przez modlitwę, która jest wiarą w działaniu. W tym wychowaniu do modlitwy decydująca jest liturgia z właściwą sobie rolą pedagogiczną, gdzie podmiotem wychowującym jest sam Bóg, a prawdziwym nauczycielem modlitwy jest Duch Święty (40).

Celem autoewanelizacji jest gotowość do świadczenia o Chrystusie w stylu, który winien być całościowy, obejmować myśl i czyn, zachowania osobiste i świadectwo publiczne, wewnętrzne życie naszych wspólnot i ich rozmach misyjny, ich troskę edukacyjną oraz serdeczne oddanie ubogim, zdolność każdego chrześcijanina do zabrania głosu, w tych kontekstach, w których żyje i pracuje, aby przekazywać chrześcijański dar nadziei (41).

Osoba, która pragnie głosić Ewangelię, winna się do tego przygotować w procesie katechumenatu i katechezy, przy czym szczególną rolę odgrywa katechumenat, w którym chodzi o kształtowanie pewnych postaw życiowych chrześcijanina. Dokonuje się to poprzez wtajemniczanie i wdrażanie do życia słowem Bożym, do modlitwy, do liturgii, do świadectwa, do nieustannej metanoi oraz do życia w konkretnej wspólnocie, aby w niej podjąć odpowiedzialność przez podjęcie jakiejś służby, opierając się na posiadanych charyzmatach (42).

Współcześni ewangelizatorzy winni również mieć pewne przygotowanie praktyczne, które może im posłużyć w owocnej posłudze. Chodzi tu np. o wiedzę psychologiczną czy kompetencje komunikacyjne (43). Ale przygotowanie współczesnego ewangelizatora nie może się ograniczyć jedynie do przygotowania technicznego. Potrzebna jest przede wszystkim formacja duchowa, szkoła wiary w świetle Ewangelii Jezusa Chrystusa, pod kierunkiem Ducha, aby doświadczyć ojcostwa Boga. Ewangelizować może tylko ten, kto sam poddał się i poddaje ewangelizacji, kto jest gotów dać się odnowić duchowo przez spotkanie i życiowe zjednoczenie z Jezusem Chrystusem (44).

Ponadto współcześni ewangelizatorzy, aby mogli być wiarygodnymi i owocnymi świadkami Ewangelii, muszą umieć się wyrażać w języku swoich czasów, głosząc pośród naszego świata motywy nadziei, która ich ożywia (por. 1 P 3,15). Zadania takiego nie można zaplanować spontanicznie, wymaga ono skupienia, edukacji i troski (45). W dokumentach przygotowujących synod zwraca się uwagę na szczególną cechę współczesnego przepowiadania, jaką jest „swoboda” słowa (parresia) kierowanego do słuchaczy i płynącego z serca człowieka mówiącego (46).

Odwaga i radość to dwie kolejne ważne cechy nowych ewangelizatorów. Odwaga jest związana z gotowością świadczenia o wierze w sytuacjach niezrozumienia czy wręcz prześladowania. To właśnie męczeństwo uwiarygodnia świadków, którzy nie szukają władzy czy zysku, lecz oddają swoje życie za Chrystusa. Pokazują oni światu bezbronną i bezgraniczną moc miłości do ludzi, którą otrzymuje ten, kto idzie za Chrystusem aż po całkowity dar ze swego życia (47).

Zakończenie

Kościół jest świadomy, że jest owocem ewangelizacji, a nie tylko jej czynnym elementem, ponieważ jest przekonany, że kierowanie całym tym procesem nie jest w jego rękach, lecz Boga, który prowadzi go w dziejach za pośrednictwem Ducha Świętego. Nowa ewangelizacja staje się zatem nazwą, którą określono owo odrodzenie duchowe, inicjację procesu nawrócenia, do którego Kościół wzywa samego siebie, wszystkie swoje wspólnoty, wszystkich swych ochrzczonych (48). Te trzy rzeczywistości: ewangelizacja, powołanie do świętości i nawrócenie są ze sobą powiązane, jakby były jedną rzeczą służącą wprowadzeniu tu i teraz w doświadczenie Królestwa Bożego w Jezusie tych, którzy sami stają się synami Bożymi (49).

Dlatego odpowiedzią Kościoła na wyzwania współczesności nie jest rezygnacja i zamknięcie się w sobie, lecz zapoczątkowanie operacji ożywienia własnego ciała (50). Ma się to dokonać poprzez postawienie w centrum postaci Jezusa Chrystusa, spotkanie z Nim, który daje Ducha Świętego i siły do głoszenia, zwiastowania Ewangelii na nowe sposoby, zdolne przemówić do współczesnych kultur. Najgłębszą istotą nowej ewangelizacji jest zatem odpowiedź każdego chrześcijanina na powołanie do świętości. Ewangelizować może tylko ten, kto sam się dał zewangelizować i nadal daje się ewangelizować, kto potrafi dać się odnowić duchowo poprzez spotkanie i zjednoczenie w życiu z Jezusem Chrystusem (51).

Na zakończenie warto zacytować dwie wypowiedzi, które mogą stanowić program dla nowych ewangelizatorów. Pierwsza pochodzi z ust kard. Józefa Ratzingera, który na kilka dni przed wyborem na papieża wygłosił w Subiaco wykład na temat kondycji Europy. W swojej bardzo wnikliwej analizie obecnej sytuacji wypowiedział między innymi słowa: W tej historycznej chwili potrzebujemy przede wszystkim ludzi, którzy za pomocą oświeconej i przeżywanej wiary uczyniliby Boga wiarygodnym w tym świecie […] Potrzebujemy ludzi, którzy mieliby spojrzenie skierowane ku Bogu, ucząc się od Niego prawdziwego człowieczeństwa. Potrzebujemy ludzi, których umysł byłby oświecony światłem Bożym i którym Bóg otwierałby serce tak, aby ich intelekt mógł przemówić do intelektu innych, a ich serce mogło otworzyć serca innych. Tylko poprzez ludzi, którzy zostali dotknięci przez Boga, Bóg może na nowo przyjść do ludzi.

Z tą wypowiedzią współbrzmią harmonijnie słowa wieńczące adhortacjię Evangelii nuntiandi: Oby świat współczesny, który szuka już to w trwodze, już to w nadziei, przyjmował Ewangelię nie od jej głosicieli zgnębionych lub pozbawionych nadziei, nie od niecierpliwych lub bojaźliwych, ale od sług Ewangelii, których życie jaśniałoby zapałem; od tych, co pierwsi zaczerpnęli swą radość od Chrystusa i nie wahają się poświęcić życia, byle tylko głosić Królestwo i zaszczepiać Kościół w sercu świata (52).

Ks. dr Zenon Hanas SAC, pallotyn od 1982 r., święcenia kapłańskie przyjął w 1989 r. Odbył na Hochschule für Philosophie w Monachium studia w zakresie nauki o mediach i komunikowaniu, zakończone doktoratem w 1996 r. Był redaktorem naczelnym wydawnictwa Apostolicum, wiceprowincjałem Warszawskiej Prowincji Chrystusa Króla Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego i wicegenerałem tegoż zgromadzenia. Obecnie pracuje jako adiunkt w Instytucie Edukacji Medialnej i Dziennikarstwa UKSW w Warszawie i pełni ponownie funkcję wiceprowincjałaWarszawskiej Prowincji Chrystusa Króla. Napisał 20 artykułów i książkę Vertrauen in der werblichen Kommunikation.

Przypisy

(1) Pojęcie to jest używane również w innych językach: np. self-evangelization (ang.), Selbstevangelisierung (niem.), autoevangelizzazione (wł.).

(2) B. Biela, Realizacja ewangelizacji według programu Szkół Nowej Ewangelizacji, w: W. Przygoda, E. Robek (red.), Ewangelizacja odpowiedzią Kościoła w Polsce na wyzwania współczesności, Sandomierz 2011, s. 457–488.

(3) Por. Paweł VI, Adhortacja apostolska Evangelii nuntiandi, 15.

(4) Tamże, 24.

(5) Jan Paweł II, Holy Mass Celebrated with the Bishops of Europe in the Sistine Chapel, 20.06.1979.

(6) Jan Paweł II, Celebrazione eucaristica a Lodz con la prima comunione di molti bambini, 13.06.1987.

(7) II Polski Synod Plenarny (1991–1999), Poznań 2001, s. 20, n. 38.

(8) Por. Vita consacrata, 81.

(9) Lineamenta, 2.

(10) Tamże, 13.

(11) Instrumentum laboris, 37.

(12) Tamże, 25.

(13) Lineamenta, 12.

(14) Tamże, 22.

(15) Instrumentum laboris, 46.

(16) W tym miejscu warto zwrócić uwagę na różnorodność terminologiczną spotykaną w tym kontekście. We włoskim tłumaczeniu Evangelii nuntiandi używane jest pojęcie gli operai [pracownicy] dell’evan­gelizzazione, któremu w polskim tłumaczeniu odpowiada „nosiciele ewangelizacji”. W innych opracowaniach przyjęte jest pojęcie „podmiotów ewangelizacji”.

(17) Por. Jan Paweł II, List apostolski Tertio millennio adveniente, 45; P. T. Goliszek, Duch Święty podmiotem ewangelizacji, w: Katecheza ewangelizacyjna. Poszukiwania koncepcji, Lublin 2010, s. 163–177; D. Lipiec, Teologiczne podstawy ewangelizacji, w: Ewangelizacja odpowiedzią Kościoła w Polsce…, dz. cyt., s. 17–38; tu s. 21.

(18) Por. DM 5; EN 60-61; RMis 20.

(19) Por. D. Lipiec, Teologiczne podstawy ewangelizacji, dz. cyt., s. 28.

(20) Por. M. Widenka, Nowa ewangelizacja w nauczaniu Jana Pawła II, w: B. Biela (red.), Nowa ewangelizacja wyzwaniem dla Kościoła w Polsce, Katowice 2011, s. 25–75; tu 52–67.

(21) Por. R. Czekalski, Fenomen komunikacji interpersonalnej w refleksji naukowej, w: S. Dziekoński (red.), Komunikacja wiary w trzecim tysiącleciu, Olecko 2000, s. 135–148.

(22) W. Kasper, Evangelisierung und Neuevangelisierung. Überlegungen zu einer neuen pastoralen Perspektive, w: P. Neuner, H. Wagner (red.), In Verantwortung für den Glauben. Beiträge zur Fundamentaltheologie und Ökumenik, seria „FS Heinrich Fries“, Freiburg im Breisgau 1992, s. 231–244; tu s. 238.

(23) Lineamenta, 2.

(24) Por. Evangelii nuntiandi, 9.

(25) Sekretariat der Deutschen Bischofskonferenz, Katechese in veränderter Zeit, Bonn 2004, s. 11.

(26) Tamże.

(27) Lineamenta, 3.

(28) Instrumentum laboris, 7.

(29) Lineamenta, 2.

(30) EN 41. Jest to zdanie wypowiedziane przez papieża Pawła VI w przemówieniu do członków Concilium de Laicis (2 X 1974); AAS 66 (1974), s. 568.

(31) Instrumentum laboris, 91.

(32) http://pl.radiovaticana.va/articolo.asp?c=633354.

(33) Cyt. za: B. Biela, Odnowa pastoralna parafii w świetle II Polskiego Synodu Plenarnego, „Śląskie Studia Historyczno-Teologiczne” 2003, t. 36, z. 1, s. 70–87; tu s. 79.

(34) Tamże, s. 79.

(35) Instrumentum laboris, 97.

(36) Lineamenta 5.

(37) Benedykt XVI, Spowiedź sakramentalna siłą nowej ewangelizacji. Przemówienie do uczestników kursu dla spowiedników, 9.03.2012.

(38) Lineamenta, 17.

(39) Tamże, 17.

(40) Tamże, 14.

(41) Tamże, 14.

(42) B. Biela, Odnowa pastoralna parafii…, dz. cyt., s. 81.

(43) Por. Z. Hanas, Ewangelizacja w kontekście Internetu, w: B. Biela (red.), Nowa ewangelizacja…, dz. cyt., s. 415–448.

(44) Lineamenta 22.

(45) Tamże; por. Instrumentum laboris, 159.

(46) Instrumentum laboris, 115.

(47) Tamże, 35.

(48) Tamże, 88.

(49) Tamże, 24.

(50) Lineamenta, 5.

(51) Instrumentum laboris, 158.

(52) Evangelii nuntiandi, 80.