Miłość jest ponad czasem

Autor tekstu
ks. Andrzej Przybylski
Nie mogę sobie zaplanować miłości. Ona się pojawia niekiedy w najmniej oczekiwanym momencie. Nie mogę się umówić z kimś, że będę go kochał tylko przed południem, a wieczorem odpocznę sobie od miłości. Jak się kocha to nie dzieli się czasu. On wtedy cały jest miłością. Zakochany człowiek może robić mnóstwo różnych rzeczy, ale w każdej chwili myśli o tym, kogo kocha. Uczę się tak właśnie kochać Boga i zaczyna mi coś takiego grać w sercu, że nawet w najdrobniejszych czynnościach czuję serdeczny oddech Boga.

Nie mogę sobie zaplanować miłości. Ona się pojawia niekiedy w najmniej oczekiwanym momencie. Nie mogę się umówić z kimś, że będę go kochał tylko przed południem, a wieczorem odpocznę sobie od miłości. Jak się kocha to nie dzieli się czasu. On wtedy cały jest miłością. Zakochany człowiek może robić mnóstwo różnych rzeczy, ale w każdej chwili myśli o tym, kogo kocha. Uczę się tak właśnie kochać Boga i zaczyna mi coś takiego grać w sercu, że nawet w najdrobniejszych czynnościach czuję serdeczny oddech Boga. 

Innym imieniem miłości jest adoracja. Oblubieniec, jeśli prawdziwie kocha, bez przerwy adoruje swoją oblubienicę. Dojrzała wiara też przynosi taką nieustanną adorację Boga. Tak jak miłości nie mogę sobie zaplanować, tak i adoracja nie może odbywać się od godziny do godziny. Cały czas chcę adorować Jezusa, bo On również nieprzerwanie kocha każdego z nas. Bóg mnie adoruje, kocha bez względu na wszystko, bez względu na okoliczności i bez żadnego wolnego dnia od miłości do swojego stworzenia. Chcę się czuć kochany przez Boga i nie pozwolę diabłu siać wątpliwości, co do tej miłości. Wiem doskonale, że diabeł chce mi wmówić, że jestem nieudanym dziełem Boga, że Bóg stworzył mnie tylko do ślepego posłuszeństwa i nieustannego oddawania Mu czci. Moje posłuszeństwo Bogu i cześć, którą Mu oddaję to konsekwencja mojej miłości, a nie mojego strachu. Miłość jest ponad czasem i między innymi dlatego jest przymiotem Boga. Dlatego diabeł nienawidzi miłości.

On nie może akceptować tego co jest ponadczasowe, bo jest tylko zbuntowanym aniołem, którego czas nie jest wieczny. Stąd tak bardzo pragnę zawierzyć miłości. Walczę o to z sobą każdego dnia, żeby nie oceniać, nie gniewać się, nie szukać swego, nie cieszyć się z cudzego upadku i z niesprawiedliwości, wszystko znosić, wszystkiemu wierzyć, we wszystkim pokładać nadzieję. Święty Proboszcz z Ars definiował kapłaństwo bardzo krótko: “Kapłaństwo to miłość Serca Jezusowego.” Ten pobożny kapłan przeszedł długą drogę od wielkiej surowości i obrazu Boga jako surowego Sędziego, do miłosierdzia i do Boga, który kocha.

Kapłaństwo ma być miłością i dlatego nie może być zawodem wykonywanym choćby nawet dziesięć godzin dziennie. Jeśli ono jest miłością to jest ponad czasem. Kapłan jest zawsze kapłanem, bo w jego powołaniu czas ziemski wchodzi w wymiary wieczności.