Być kapłanem świętym – msza krzyżma w katedrze św. Floriana

Autor tekstu
ks. Ignacy Soler
Okres Wielkiego postu kończy się w 2016 r. tak jak zawsze – mszą krzyżma świętego. Kolejny rok uczestniczyłem w katedrze św. Floriana na diecezji Warszawsko-Praskiej na tym nabożeństwie. Kościół tak piękny jak zimny, cała centralna nawa była pełna kapłanów i dużo wiernych na bokach, dzięki temu świątynia stała się ciepła i radosna. Trzeba to od razu powiedzieć po francusku: chapeau bas!

Okres Wielkiego postu kończy się w 2016 r. tak jak zawsze – mszą krzyżma świętego. Kolejny rok uczestniczyłem w katedrze św. Floriana na diecezji Warszawsko-Praskiej na tym nabożeństwie. Kościół tak piękny jak zimny, cała centralna nawa była pełna kapłanów i dużo wiernych na bokach, dzięki temu świątynia stała się ciepła i radosna. Trzeba to od razu powiedzieć po francusku: chapeau bas!

Moje uszanowanie i gratulacje tym, którzy przygotowują liturgię: wszystko poszło godnie, spokojne, uroczyste, pięknie. Dobry chór, mądrze prowadzenie, słowo odpowiednie, książka do nabożeństw przy ręce.

Tak, człowiek smakuje niebo przez zadbaną liturgię. Mowa była o świętości dla wszystkich, ale w sposób szczególny dla kapłana. Arcybiskup Hoser wspominał słowa konsekracji podczas udzielenia święceń kapłańskich: 

„Prosimy Cię, Ojcze wszechmogący, daj tym swoim sługom godność prezbiteratu; odnów w ich sercach Ducha świętości; niech wiernie pełnią przyjęty od Ciebie, Boże, urząd posługiwania kapłańskiego drugiego stopnia i przykładem swojego życia pociągają innych do poprawy obyczajów”.

Kościół potrzebuje przede wszystkim świętości z strony kapłanów. Kapłan powinien być święty, człowiek modlitwy, utożsamiony z Chrystusem. Porażka dla kapłana to brak miłości, brak świętości. Kapłan letni o to wielki nieprzyjaciół dusz, kapłan bez gorliwości zbawień dusz to kpinie i szydzenie chrześcijańskiego kapłaństwa. Modliłem się po cichu: Gorliwość twoje domu pozera mnie, Panie! Nie chcę być letnim kapłanem, nie Panie! Pomóc mi, być świętym kapłanem, nie dla mnie, ale dla Twojego ludu, dla Twojego Kościoła!

Po komunii siedziałem u moim miejscu i widziałem, że wszyscy księży przede mną klęczą na kolanach. Również klękałem i dbałem o moje dziękczynienie za ten wielki dar Eucharystii i Kapłaństwa. Prosiłem o dar Ducha Świętego, o natchnienie świętego oleju z balsamem, świętego krzyżma. Kościół jako powszechny sakrament zbawienia ciągle zachęca mnie do tej wielkiej tajemnicy Bożej świętości.

Pod koniec Arcybiskup podziękował arcybiskupowi seniorowi Kazimierzowi. Bardzo ładne słowa uznania za człowieka, który organizował i zaczął diecezję. Abp Romaniuk to biblista wielkiej wiedzy, który tłumaczył całe Pismo Święto na polskie (drugi po przekładzie ks. Jakuba Wujka). Klaskaliśmy jako wyraz wdzięczności. Również Abp Hoser składał życzenie dla kapłanów diecezjalnych i zakonnych razem z podziękowaniem. Powiedział, że diecezja ma około 600 kapłanów diecezjalnych i około 160 zakonnych, i jedni i drugi współpracują bardzo dobrze w duch jedności i wspólnej służbie, każdy według własnego charyzmatu.

Później zwrócił uwagę na smutną wiadomość, która otrzymał niedawno. W tym roku w stolicy Belgii, w Brukseli, gdzie terroryzm znowu został ślady, zamykają trzydzieści katolickich świątyni. Kościół na zachodzie Europy umiera, nie ma kapłanów, nie ma spowiedzi, nie ma Eucharystii. Kapłan to człowiek, który odprawia mszę świętą i wyspowiada, tylko on może to zrobić. A u nas widać kolejki do spowiedzi. I w diecezji Warszawsko-praskiej w tym roku budują się trzydzieści nowych świątyni.

Polska czuje odpowiedzialność za przekazywanie wiary dla innych krajów w Europie czy na peryferii świata, jak Sierra Leona, gdzie ta diecezja ma swoje działanie misyjne. Świętość nie da się oddzielić od apostolatu, od misji noszenie Ewangelii aż do końca świata. Tak, Panie, daj nam świętych kapłanów pełnych żaru za zbawienie i uświęcenie świata!