„Witam Księdza! Co nowego?” – „Ja”

Autor tekstu
ks. Krystian Wilczyński
Zwykle kiedy ludzie mówią, że mają nowego księdza, mają na myśli nowego proboszcza, wikariusza lub księdza do pomocy duszpasterskiej. Nie wielu zauważa wtedy innego rodzaju „nowość” księdza, rozumianą w znaczeniu „ten sam”, ale „zupełnie inny”. Chodzi o duchownego, który daje się odnawiać Duchowi Świętemu za każdym razem, kiedy z Nim się jednoczy.

Zwykle kiedy ludzie mówią, że mają nowego księdza, mają na myśli nowego proboszcza, wikariusza lub księdza do pomocy duszpasterskiej. Nie wielu zauważa wtedy innego rodzaju „nowość” księdza, rozumianą w znaczeniu „ten sam”, ale „zupełnie inny”. Chodzi o duchownego, który daje się odnawiać Duchowi Świętemu za każdym razem, kiedy z Nim się jednoczy.

Powszechnie wiadomo, że rutyna jest niszczycielką wszelkiej nowości. Każdy się z nią zetknął, a pewnie większość – jak się mawia – w nią kiedyś popadło. Już od lat seminaryjnych mówi się nam, aby mieć się na baczności przed rutyną. Da się to wytrzymać przez rok, dwa, pięć; pewna świeżość przychodzi ze zmianą otoczenia, ludzi wokół siebie, parafii lub obowiązku. A jednak stara rutyna nie daje za wygraną, zwłaszcza jeśli chodzi o powtarzane codziennie gesty, modlitwy, spotkania... Szybko wtedy znajdują się światowe atrakcje, kosztowne hobby, szukanie ekstremalnych doznań pozwalających doświadczać czegoś nowego. Pomocnym narzędziem, a przede wszystkim darmowym i na wyciągnięcie odruchu serca, jest odkrycie w Słowie Bożym ciągle przewijającego się aspektu nowości.

Język biblijnej greki, bogatszy w znaczenia i ich odcienie od języka polskiego, zna dwa określenia nowości. Pierwsze z nich, bardziej powierzchowne, to neos. Oznacza ono: młody, młodzieńczy, małoletni, młode stworzenie, nowy, świeży, nieoczekiwany, dziwny, ten co ostatnio został zrobiony, i ich pochodne. Wyraźnie wyczuwa się taką nowość, która dotyczy jednej osoby lub rzeczy, będącej we wczesnej fazie rozwoju, niewyrobionej, świeżej. Takich słów można znaleźć w Piśmie Świętym trochę (np. Pwt 1,39; Za 9,9; Mt 9,17; 1 Kor 5,7).

            Przejdźmy zatem do drugiego znaczenia, o które właśnie nam chodzi. Posłużymy się przy tym wersetem łączącym oba przymiotniki: „boście zwlekli z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami, a przyoblekli nowego (neon), który wciąż się odnawia (anakainoúmenon) ku głębszemu poznaniu Boga, według obrazu Tego, który go stworzył” (Kol 3,9n). Znamy już sens przymiotnika neon. W tym fragmencie odnieść je można do młodego stworzenia przed grzechem (por. Teodoret z Cyru, Kom.Kol 3,10). Dopiero jednak występujące później słowo „odnawia się” zawiera w sobie właśnie owo drugie pojęcie nowości: kainos. Rozumie się je jako nowy, świeży, na nowo, nowo wynaleziony, niezwykły, innowacyjny, bardzo niezwykły, niespodziewany obrót, decydująca zmiana, w niezwykłym nowym stylu. W odróżnieniu od pierwszego terminu, tu daje się odczuć zupełnie nową jakość, ale – co subtelnie należy dostrzec – nie dotyczy to nowego bytu. Kainos wskazuje raczej na odkrycie czegoś co istniało, ale w nowej odsłonie, np. większość pierwiastków chemicznych istniała od zawsze, a z czasem je odkryto i opisano; siły przyrody były aktywne, a ich właściwości odkrywano stopniowo, itp.

Pismo Święte zawiera mnóstwo przykładów zastosowania nowości oznaczonych słowem kainos i jego pochodnymi. Używa ich kiedy chce pouczyć właśnie o nowym spojrzeniu, jakości, właściwości osób i rzeczy w pewnym stopniu już znanych. Przytoczenie kilku przykładów powinno pomóc:

 Skoro życie człowieka było swoistą pieśnią (harmonią, ładem, radością) skierowaną ku swemu Stwórcy, to życie człowieka wyciągniętego z opresji, niebezpieczeństw i przede wszystkim grzechu będzie pieśnią nową: „Bogu memu chcę zaśpiewać pieśń nową, Panie, jesteś wielki i przesławny, przedziwny w sile swojej i niezwyciężony” (Jdt 16,13); „Śpiewajcie Jemu pieśń nową, pełnym głosem pięknie Mu śpiewajcie!” (Ps 33,3).

Kiedy Machabeusze odbudowywali zniszczoną świątynię, odrzucili kamienie zbezczeszczonego ołtarza i wzięli nowe. Choć były to inne kamienie, to ołtarz ku czci tego samego Boga uświęcił się i stał się nowym ołtarzem, w pewnym sensie tym samym – nie przez zgodność kamieni, ale przez świętość tego samego Boga: „Potem zaś, zgodnie z nakazami Prawa, wzięli nieciosanych kamieni i na wzór poprzedniego wybudowali nowy ołtarz” (1 Mch 4,47).

Człowiek zbawiony i przywrócony do zażyłości z Bogiem otrzyma nowe imię: „Wówczas narody ujrzą twą sprawiedliwość i chwałę twoją wszyscy królowie. I nazwą cię nowym imieniem, które usta Pana oznaczą” (Iz 62,2). Tą samą myśl proroka powtarza Apokalipsa: „Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów. Zwycięzcy dam manny ukrytej i dam mu biały kamyk, a na kamyku wypisane imię nowe, którego nikt nie zna oprócz tego, kto jeotrzymuje” (Ap 2,17).

Wspomniany prorok Izajasz zapowiada nowy lepszy świat: „Zabudują prastare rumowiska, podniosą z gruzów dawne budowle, odnowią miasta zburzone, świecące pustkami od wielu pokoleń” (Iz 61,4). Pokrzepiał tą myślą przebywających na wygnaniu Izraelitów, ale i zapowiedział przemianę świata w ogóle: „Albowiem oto Ja stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię; nie będzie się wspominać dawniejszych dziejów ani na myśl one nie przyjdą” (Iz 65,17). Podobnie Apokalipsa zapowiada to samo: „I ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma” (Ap 21,1).

Oba poprzednie tematy imienia i świata brzmią w innym miejscu Apokalipsy św. Jana: „Zwycięzcę uczynię filarem w świątyni Boga mojego i już nie wyjdzie na zewnątrz. I na nim imię Boga mojego napiszę i imię miasta Boga mojego, Nowego Jeruzalem, co z nieba zstępuje od mego Boga, i moje nowe imię” (Ap 3,12). Ten nowy świat będzie się cechował nieskończoną obfitością życia. Tę prawdę oddaje prorok Ezechiel: „A nad brzegami potoku mają rosnąć po obu stronach różnego rodzaju drzewa owocowe, których liście nie więdną, których owoce się nie wyczerpują; każdego miesiąca będą rodzić nowe, ponieważ woda dla nich przychodzi z przybytku. Ich owoce będą służyć za pokarm, a ich liście za lekarstwo»” (Ez 47,12). Owoców o takich właściwościach, w takiej formie i ilości, jeszcze nigdy nie było.

Tym, który czyni wszystko nowe jest Jezus Chrystus. Jego zapowiada prorok Ezechiel w znanym opisie: „Dam im jedno serce i wniosę nowego ducha do ich wnętrza. Z ciała ich usunę serce kamienne, a dam im serce cielesne” (Ez 11,19). Taki będzie sens zmartwychwstania – będziemy tymi samymi ludźmi, lecz z odnowionym wnętrzem.

Oddając głos samemu Zbawicielowi słyszymy jak prezentuje inność swojej nauki: „Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. W przeciwnym razie nowa łata obrywa jeszcze częśćze starego ubrania i robi się gorsze przedarcie” (Mk 2,21). Mesjasz zapowiada swoją przyszłą nową chwałę: „Lecz powiadam wam, Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w królestwie Ojca mojego»” (Mt 26,29).

Bezsprzecznie o nowym stylu życia w Chrystusie świadczą swoiste „relikwie” pamiętające Jego Paschę: „Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana” (Łk 22,20). Krew Baranka jest inna niż krew zwierząt. Tamte ponawiały stare Przymierze, ta daje Nowe i nie słabnące w swej mocy. Podobnie inny świadek Paschy: „A na miejscu, gdzie Go ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo” (J 19,41). Pozornie słychać w polskim brzmieniu tylko fakt nowo wybudowanej pieczary. Tymczasem to zupełnie inna jakość grobu – takiego jak ten jeszcze nigdy nie było. Kiedyś jednak wszystkie groby będą tak samo nowe.

Po zmartwychwstaniu Jezusa, całość chrześcijańskiej Drogi tchnęła nowością, zarówno w świecie Żydów, jak i Greków: „pozbawił On mocy Prawo przykazań, wyrażone w zarządzeniach, aby z dwóch rodzajów ludzistworzyć w sobie jednego nowego człowieka, wprowadzając pokój” (Ef 2,15); „A wszyscy Ateńczycy i mieszkający tam przybysze poświęcają czas jedynie albo mówieniu o czymś, albo wysłuchiwaniu czegoś nowego” (Dz 17,21).

Wreszcie człowieka ochrzczonego w Chrystusie nazwano nowym w znaczeniu kainos: „Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie – jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca” (Rz 6,4).

Odtąd człowiek ochrzczony podlegał tylko Jezusowi, który wypełnił wszelkie prawa, zostawiając nowe przykazanie miłości: „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie” (J 13,34). Na mocy tego prawa rozpoczyna się nowy kult – w Duchu i prawdzie: „Teraz zaś straciło moc nad nami Prawo, gdy umarliśmy temu, co trzymało nas w jarzmie, tak że możemy pełnić służbę w nowym duchu, a nie według przestarzałej litery” (Rz 7,6, por. J 4,23n).

Tak oto kilkoma ważniejszymi przykładami odsłonięty został sens odnawiania się każdego człowieka w mocy Ducha Świętego. Otóż ilekroć spotykamy się z Bogiem, a zwłaszcza w sakramentach świętych, tylekroć stajemy się nowymi (kainoi) ludźmi. Nie zmieniamy ani ciała, ani świadomości, ani dowodu osobistego na nowy (neon), a jednak stajemy się odnowieni (anakainoúmenoi) w mocy Ducha. Podobnie jak po spotkaniu z kimś wartościowym i mającym światło w sobie (por. Mt 5,16) wstępują w nas nowe siły życiowe, motywujące nas do zmian na lepsze, tak o niebo bardziej po spotkaniu z Dobrem samym odnawiamy się na duchu i zyskujemy nowe siły.

Takie podejście ma jeszcze inny wymiar. Otóż stary człowiek, ze swoimi grzechami, przechodzący przez sakrament Bożego miłosierdzia, staje się nowym człowiekiem (por. Ef 4,24). A taki nie ma nic wspólnego ze starym. Nie musi więc wracać do swoich starych nałogów i przyzwyczajeń. Taką przemianę, zupełnie oddzielającą narodzonego z Ducha od umarłego w grzechu mnie samego, wywalczył Jezus Chrystus w nowości swojej Paschy.

Kapłan sprawujący codziennie Ofiarę Nowego i wiecznego Przymierza (Łk 22,20), sam stający się Ofiarnikiem wraz z Jezusem, można by powiedzieć, że jest kanałem nowości paschalnej. A kanał przelewa wodę samemu nasiąkając nią w swoich brzegach. Nie ma zatem innej możliwości, jak codziennie odnawiać się w Duchu Świętym, zwłaszcza przez sprawowanie sakramentów, głoszenie Słowa i posługę miłości miłosiernej. Ile razy dotyka się Boga, tyle razy jest się odnowionym na Jego obraz i podobieństwo – czyli na wzór Jezusa Chrystusa.

Taki ksiądz będzie zawsze nowy. Czy zawsze eurforycznie-entuzjnastyczny?... Oczywiście, że nie, podobnie jak Jezus. Ale na pewno nie zabraknie mu życia Bożego, które będzie udzielało się innym, dla ich odnowienia.