Znajomi księża

Autor tekstu
Alina
Jestem we wspólnocie, która jako swój charyzmat odczytała modlitwę za kapłanów. Tę intencję obejmujemy modlitwą od wielu lat, a od ponad roku nasze spotkania zaczynają się dziesiątką Różańca w intencji kapłanów.Bardzo się ucieszyłam, gdy Ojciec Święty, ogłaszając Rok Kapłański, zaprosił do gorącej modlitwy wspierającej kapłanów. Pomyślałam sobie, że jestem na bieżąco z trendami Kościoła. Modlę się we wspólnocie, sama też prywatnie odmawiam w tej intencji dziesiątkę Różańca od wielu lat.

Jestem we wspólnocie, która jako swój charyzmat odczytała modlitwę za kapłanów. Tę intencję obejmujemy modlitwą od wielu lat, a od ponad roku nasze spotkania zaczynają się dziesiątką Różańca w intencji kapłanów.

Bardzo się ucieszyłam, gdy Ojciec Święty, ogłaszając Rok Kapłański, zaprosił do gorącej modlitwy wspierającej kapłanów. Pomyślałam sobie, że jestem na bieżąco z trendami Kościoła. Modlę się we wspólnocie, sama też prywatnie odmawiam w tej intencji dziesiątkę Różańca od wielu lat.

Często odwiedzałam stronę kaplani.com.pl. Radowałam się, widząc, że trzystu, czterystu księży jest objętych indywidualnie modlitwą. Nie wchodziłam w to dzieło, bo nie czułam się wezwana. Nie weszłam także do żadnej „Margaretki”, tłumacząc sobie, że znam za dużo kapłanów, za których czuję potrzebę modlitwy. Z tego duchowego letargu zostałam obudzona, gdy Bóg pokazał mi, z jak wielkimi problemami borykają się moi znajomi księża. Być kapłanem Chrystusa dzisiaj, to ogromne wyzwanie. Oddać siebie całkowicie na służbę braciom, trwać na modlitwie, w czystości serca, rozwijać się nieustannie duchowo, ustrzec przed zasadzkami szatana – to zadanie heroiczne. A wokoło tyle pokus i wzorców bylejakości… Dołączyłam więc do tych, którzy przez trzydzieści dni wspierają modlitwą powierzonego kapłana.

Podjęcie tej inicjatywy modlitewnej ożywiło moje życie duchowe. Modlę się teraz za drugiego powierzonego mi kapłana. Jak? Ofiarowując rano mój dzień Panu Bogu i prosząc Maryję o opiekę oraz prowadzenie – równolegle oddaję „mojego” kapłana. Na codziennej Mszy świętej także Jego włączam w intencje. Gdy zwyciężam pokusę lub przełamuję jakąś słabość – oddaję to za Niego. Także to, co boli fizycznie i duchowo. Towarzyszy mi w ciągu dnia. Jest obecny w intencjach modlitw, gdy odmawiam Różaniec, w czasie adoracji. Stał się kimś bardzo bliskim – choć Go nie znam. Jest to więź, którą daje Bóg. Ta modlitwa stała się dla mnie źródłem radości serca. Ona mnie uskrzydla do walki duchowej. Łatwo napisać o walce z pokusami, przezwyciężaniu własnych słabości, ale wprowadzenie w życie – to już nie jest takie proste. Niejeden raz muszę stanąć w pokorze i uznać, że jestem słaba. Zwykle w takich chwilach Bóg przychodzi z pomocą, aby do Niego należało zwycięstwo.

Bardzo dziękuję tym, którzy to Boże natchnienie powstania dzieła odczytali i wprowadzili w czyn. Niech Was Pan Bóg błogosławi. Alina

Alina